sobota


" To miłość nawraca serca
i daruje pokój ludzkości,
która wydaje się czasem zagubiona
i zdominowana przez siłę zła,
egoizmu i strachu."

" Śmierć nie jest końcem
ale początkiem
- początkiem życia wiecznego,
które Pan obiecał sługom swoim.
...Dlatego śmierć przenosi człowieka,
który Ewangelię uczynił wzorem
i pragnieniem swojego życia,
tam, gdzie jest Chrystus."
- Jan Paweł II
Niepełnosprawni Dla tych wszystkich, którzy się z nich śmieją. Niepełnosprawni to też ludzie,
nawet całkiem na luzie...
Nie wiem, co w nich wywołuje
w was śmiechy i aluzje?
To, że są upośledzeni?
Że są chorzy?
Oni chcą być traktowani jak normalni,
pragną tego co inni,
miłości i przyjaźni.
Nie chcą litowania się nad nimi!
Jestem tylko bardzo ciekawa,
gdybyś był taki jak oni
to czy byłoby CI miło,
będąc obiektem wyśmiewania?
Na pewno nie!
Zastanów się nad tym...
I dziękuj Bogu, że jesteś zdrowy.
___________________________________-
Dla Tych co mysla ze to moja kara !!
Dlaczego moje dziecko jest niepełnosprawne?Pan Bog mowi :
-Tej dajemy dziecko uposledzone
A na to ciekawski Aniol;
-Dlaczego wlasnie tej Panie
Jest taka szczesliwa
-Wlasnie dlatego,
mowi usmiechniety Bog
-Czy moglbym powierzyc uposledzone dziecko kobiecie,
ktora nie wie czym jest radosc
Byloby to okrutne
-Ale czy bedzie miala cierpliwosc
pyta Aniol
-Nie chce aby miala zbyt duzo cierpliwosci,
bo utonelaby w morzu lez,roztkliwiajac sie nad soba
i nad swoim bolem.
A tak,jak jej tylko przejdzie szok i bunt,bedzie potrafila
sobie ze wszystkim poradzic.
_ Panie,wydaje mi sie ,ze ta kobieta nie wierzy nawet w Ciebie
Bog usmiechnal sie :
-To niewazne,moge temu przeciwdzialac,
ta kobieta jest doskonala.Posiada w sobie wlasciwa ilosc egoizmu.
Aniol,nie mogl uwierzyc swoim uszom.
-Egoizmuczyzby egoizm byl cnota
Bog przytaknal.
-Jesli nie bedzie potrafila od czasu do czasu rozlaczyc sie ze swoim synem,
nie da sobie nigdy rady.
Tak,taka wlasnie ma byc kobieta,ktora obdaruje Dzieckiem dalekim od doskonalosci
Kobieta,ktora teraz nie zdaje sobie jeszcze sprawy,ze kiedys beda jej tego zazdroscic.
Nigdy nie bedzie pewna zadnego slowa,
nigdy nie bedzie ufala zadnemu swemu krokowi.
Ale kiedy jej dziecko,powie po raz pierwszy MAMO,
uswiadomi sobie CUD, ktorego doswiadczyla.
Widzac drzewo lub zachod slonca,albo niewidome dziecko,
bedzie potrafila,bardziej niz ktokolwiek inny dostrzec Moja moc.
Pozwole jej,aby widziala rzeczy tak jak Ja sam widze,
(ciemnote,okrucienstwo,uprzedzenia).
I pomoge jej,aby potrafila wzbic sie ponad nie.
Nigdy nie bedzie samotna,bede przy niej w kazdej minucie jej zycia.
Bo ona w tak troskliwy sposob wykonuje swoja prace,
jakby byla wciaz przy mnie.
-A Swiety Patron
zapytal Aniol.
trzymajac zawieszone w powietrzu,gotowe do pisania pioro.
Bog usmiechnal sie.
WYSTARCZY JEJ LUSTRO

Paulinka Kaźmierczak


Paulinka Kaźmierczak urodziła się 10 lipca 2008 roku. Wykonywane w czasie ciąży badania wskazywały na to, że dziecko rozwija się prawidłowo. Nie wykryto żadnych wad w budowie jej serca. A jednak... Tuż po porodzie lekarzy zaniepokoiły narastające szmery w okolicy serca.
Paulinkę natychmiast przewieziono do Koszalina, a potem transportem lotniczym do Szpitala Klinicznego im. Karola Jonschera w Poznaniu. Tam postawiono diagnozę: wrodzona wada serca - dysplazja zastawki trójdzielnej z jej niedomykalno- ścią IV stopnia. Drożny przewód tętniczy. Drożny otwór owalny. Lekarz poinformował rodziców, że jest to bardzo rzadka wada i że nie wiedzą jak postępować, bo do tej pory nie mieli takiego przypadku. Zaniepokojeni taką diagnozą rodzice Paulinki postanowili szukać pomocy w innych ośrodkach. Po wielu dniach intensywnych poszukiwań natrafili na informację o prof. Edwardzie Malcu. Bez wahania wysłali zapytanie o możliwość operacji. Ku ich radości Profesor zgodził się zaopiekować ich Skarbem. Termin operacji został wyznaczony na połowę 2009 roku. Jej koszt to 15 000 EUR.
Rodzice małej Paulinki proszą Państwa o wsparcie:
"Niestety, nie stać nas na samodzielne sfinansowanie operacji. Dlatego też prosimy wszystkich o pomoc i wpłacanie pieniędzy na konto fundacji (liczy się każda złotówka). Paulinka i Julcia (nasza starsza córka) są dla nas największym skarbem i szczęściem. Pragniemy patrzeć na to, jak się razem bawią, kochają, dorastają, kłócą o zabawki (a z upływem czasu o ubrania i kolegów)... Chcemy cieszyć się ich sukcesami i pocieszać w niepowodzeniach... Chcemy tworzyć szczęśliwą rodzinę... Chcemy tak niewiele, pragniemy jedynie zdrowia dla naszego Promyczka. Abyśmy mogli wspólnie cieszyć się jej życiem, nasza Paulinka potrzebuje "drugich narodzin"... Wszystkim darczyńcom dziękujemy za okazaną pomoc. To takie małe słowo, a tak wiele znaczy. DZIĘKUJEMY."
Powered By Blogger